Górny Bóbr cz.1: Kamienna Góra – Trzcińsko

Górny Bóbr cz.1: Kamienna Góra – Trzcińsko

Informacje

  • rzeka Bóbr na odcinku Kamienna Góra  – Trzcińsko
  • Data spływu: 24 czerwca 2020
  • Dystans: około 28.5 km
  • Czas spływu: około 4 godzina 50 minut
  • Poziom wody na wodowskazie w Kamiennej Górze 4.5 – 5 m^3/s

Mapa spływu

Opis

Ostatnie lata były dość suche dlatego kiedy tylko pojawiły się w Polsce stany powodziowe nie zastanawiając się długo postanowiłem to wykorzystać. Udało mi się załatwić trzy dni urlopu oraz znaleźć kompana i ruszyliśmy na Dolny Śląsk a konkretnie na Bóbr. Jest to rzeka klasyfikowana jako górska jednak o małym stopniu trudności (WWI) a ponieważ z pływaniem po górach miałem małą przerwę wolałem zacząć od czegoś prostszego. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę gdyż rzeka okazała się bardzo ciekawa i malownicza a momentami nurt ciągnął dość mocno co nie pozwoliło się nudzić. Płynęliśmy Bobrem dwa dni, to będzie relacja z dnia pierwszego, relacja z drugiego dnia pojawi się wkrótce. 

Start na moście w Kamiennej Górze
Towarzyszył mi Irek z któym miałem już kilka razy przyjemność pływać. Startowaliśmy z mostu nieopodal ronda Niepodległości pomiędzy ulicami Pożarową a Spacerową, tuż obok znajduje się duży parking na którym zostawiliśmy auto
Miejski odcinek przez Kamienną Górę
Podmurowane, wysokie brzegi
Bóbr
Poziom wody jeszcze kilka dni temu był dużo wyższy, ten przy którym płynęliśmy był w sam raz do pokonania tego odcinka
Niewielki próg w Kamiennej Górze
Most na ulicy Wałbrzyskiej w Kamiennej Górze
Bystrze
Bóbr
Bóbr
Bóbr
Niestety, wszędzie to samo… Pływająca lodówka, jakby ktoś chciał zimne piwko…
Bóbr za Kamienną Górą coraz bardziej zarasta
Oba brzegi są mocno porośnięte
Bóbr
Zator śmieciowy na Bobrze
Miejscami trzeba było się przeciskać
Zwałki na silnym nurcie bywają problematyczne, nawet te niepozorne
Bóbr
Pasażer na gapę
Pierwsza przenoska, na wysokości Ptaszkowa już za Kamienną Górą
Pewnie dalibyśmy radę go spłynąć ale we dwóch lepiej nie szaleć
Zrobiliśmy przenoskę lewym brzegiem
Płyniemy dalej
Wreszcie kończą się zarośla i widać jakieś górki….
Zarośla jednak się nie kończą, to był jedynie mały prześwit
Bóbr
Potok wpadający do Bobru
Bóbr, nurcik fajnie niesie
Dopływamy do Dębrznik, na początku chyba zruinowany próg, do spłynięcia lewą stroną
Za progiem fajne bystrze
Most w Dębrzniku, od wpłynięcia do miejscowości brzgi nie są już zarośnięte
Most kolejowy w Dębrzniku
Dębrznik nad Bobrem
Druga przenoska – zastawka w Dębrzniku. Obnosiliśmy z prawej strony
Zastawka w Dębrzniku
Płyniemy dalej
Po prawej stronie mijamy małą rzekę o nazwie Lesk – niespłena 24 kilometrowy dopływ Bobru, nad nim most na drodze krajowej nr 5 ciągnącej się wzdłuż tego fragmentu Bobru
Most drogowy w Sędzisławie
Most kolejowy w Sędzisławie
Strach pomyśleć co to za “dopływ”…
Bóbr
Kolejny most drogowy, wydaje mi się, że dalej to miejscowość Sędzisław
Bóbr
Niestety pogoda na ten dzień nam się nie udała, zgodnie z zapowiedziami dzień był pochmurny i deszczowy
Na otwartych przestrzeniach w tle widać góry
Bóbr
Bystrze
Bóbr
A to już most w Marciszowie
Marciszów. Wzdłuż rzeki w oddali co jakiś czas pojawiają się stare budynki charakterystyczne dla Dolnego Śląska
Most kolejowy w Marciszowie
Betonowy most w Marciszowie
Próg na wysokości Marciszowa, przenosiliśmy z prawej strony
Za progiem rzeka rozdziela się na odnogi
Bóbr
Kolejny most, dalej Marciszów
Bóbr
Bóbr
Jeszcze jeden most w Marciszowie na ulicy Włókienniczej
Bóbr
A to już most w Ciechanowicach
Bóbr
Bóbr
Typowo poniemieckie budownictwo
Most kolejowy w Ciechanowicach
Niedaleko za mostem kolejowym niewysoki próg który skoczyliśmy. NIby próg niewysoki a kajak do wody wszedł cały…
Nie wiem czy to kładka czy most – Ciechanowice
Na łuku rzeki podmurowano brzegi aby zapobiec ich podmywaniu
Bóbr
Bóbr
Bóbr
Pałac w Ciechanowicach, niestety ten piękny budynek jest ukryty za drzewami i nie widać go z rzeki
Ciechanowice
Kolejny most w Ciechanowicach
Ciechanowice
Dopływamy do progu w Ciechanowicach, Bóbr rozdziela się tutaj na dwie odnogi – lewą dopłynie się do elektrowni, trzeba zrobić przenoskę przed progiem i płynąć dalej prawą odnogą
Próg w Ciechanowicach
Bóbr
Kolejny most w Ciechanowicach
Bóbr
Widoki piękne, szkoda tylko, że zabrakło nam tego dnia słońca
Bóbr
Bóbr
Bóbr
Bóbr
Już za Ciechanowicami dopływamy do kolejnego progu, przenoska z prawej strony
Próg za Ciechanowicami
Przy progu jest nawet przepławka dla ryb
Bóbr
Bóbr
Przypomina to niewielki przełom Bobru
Bóbr
Bóbr
Bóbr
Bóbr
Bóbr
Przepiękny kamienny most kolejowy na Bobrze
Na tym odcinku Bóbr jest kamienisty
Bóbr
Bóbr
Kolejny most kolejowy, ten nie jest już tak urokliwy jak poprzedni
Jesteśmy już na wysokości Janowic Wielkich
Bóbr
Charakterystyczny dla tych okolic mur pruski
Most w Janowicach Wielkich
Bóbr
Janowice Wielkie
Bóbr
Bóbr
Janowice Wielkie
Bóbr
Kolejny most w Janowicach Wielkich
Próg w Janowicach Wielkich – przenosiliśmy z prawej strony
Za progiem rzeka rozwidla się, zaczynaliśmy na małej odnodze
Bóbr
Jeszcze jeden most w Janowicach Wielkich
A zaraz za nim ponownie kamienny most kolejowy – cudo
Graffiti pod mostem też ciekawe nie powinno jednak go tutaj być…
Plusk
Kamienny most od drugiej strony
Bóbr
Bóbr
Bóbr
To już most w Trzcińsku – myśleliśmy, że to nasza meta jednak są tu dwa mosty i okazało się, że musimy jeszcze troszkę przepłynąć
Pod mostem w Trzcińsku takie atrakcje
Bóbr
Bóbr
To już nasz most i meta
Przy moście w Trzcińsku żeby nikt nie gadał, że nie płynąłem bo mnie na zdjęciach nie ma
Klimaty Trzcińska…
I to by było na tyle jeśli chodzi o dzień pierwszy, ponieważ byliśmy przemoczeni i zmęczeni wynajęliśmy sobie kwaterę w Jeleniej Górze i kolejnego dnia kontynuowaliśmy spływ Bobrem – tym razem pogoda dopisała i wyszły dużo lepsze zdjęcia, relacja niebawem

4 Replies to “Górny Bóbr cz.1: Kamienna Góra – Trzcińsko”

  1. Super, od dawna marzy mi się przepłynąć całą rzekę Bóbr aż do rzeki Odry. Może znajdę kiedyś ekipę.

  2. Nie mam najmniejszego doświadczenia z kajakami. Nie mam sprzętu do pływania i przewożenia, ale znam Bóbr z objazdów okolic rowerem i nieraz nachodziła mnie myśl, że od strony wody było by ciekawie. Dzięki za relacje ta i z Kwisy. Cos pięknego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *