Cóż to była za akcja! Powtórka z zeszłego roku (relacja) lecz tym razem było nas ponad dwa razy więcej! To efekt kolaboracji dwóch lokalnych wypożyczalni kajakowych – Tyrolki i Jura Kajaki oraz grupy Częstochowski Alarm Smogowy. W efekcie na starcie pomimo kiepskiej pogody pojawiło się ponad 40 ochotników do sprzątania, gdyby nie deszcz mogłoby zabraknąć kajaków. Poza mieszkańcami najbliższych okolic na akcje specjalnie przybyła spora ekipa ze Śląska (tego prawdziwego Śląska z węglem). Warto dodać, że sprzątanie śmieci z rzeki to nie jest łatwe i przyjemne zajęcie. Wymaga grzebania w zaroślach pełnych pokrzyw, walki z robactwem, zbierania często starych i oślizgłych opakowań, puszek i butelek, wygrzebywania częściowo przykopanych bądź zakrytych śmieci. Usuwaliśmy zapory śmieciowe w których potrafiło zgromadzić się po kilkadziesiąt worków śmieci! Nikt przy tym nie jęczał i nie stękał, nie było bumelanctwa ani fuszerki. Każdy wiedział co ma robić i w zakresie swoich możliwości zapełniał tyle worków ile był w stanie.
Warto jeszcze zastanowić się, skąd w Warcie wzięło się tyle syfu? Cóż, staram się walczyć z tym już od dwóch lat i mam na ten temat swoje spostrzeżenia. Moim zdaniem pierwszą i główną grupą zaśmiecającą rzeki (i nie tylko rzeki bo w lesie jest to samo!) są alkoholicy. Bo kto inny jak ochlejmordy wyrzuca małpki, flaszki i puszki? A tego jest zdecydowanie najwięcej! Alkohol ryje ludziom mózgi i prowadzi do degeneracji. Pijak musi wypić a jak już wypije wszystko mu jedno co dzieje się z pustą butelką, dlatego często trafia ona do rzeki bądź lasu.
Kolejna grupa po której się sprząta to wędkarze. Na wędkarskich miejscówkach w trzcinach przy brzegu znaleźć można liczne opakowania po zanętach czy puszki po kukurydzy, stare pęknięte wiaderko czy pustą flaszkę. Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy wędkarze zostawiają po sobie syf gdyż większość na pewno potrafi się zachować, niestety wśród tej grupy również znajdzie się odsetek dokładający swoją cegiełkę w zaśmiecaniu rzeki. A przecież to im powinno zależeć, by była ona czysta i przyjemna bo to z niej wyciągają złowione ryby i spędzają tu wiele czasu…
Następna grupa to pseudo-turyści oraz pseudo-kajakarze niedzielni. Są to fani ogniska bądź grilla w fajnym miejscu na łonie natury, którzy mają wystarczająco sił aby przytargać jedzenie i picie w jedną stronę jednak brakuje im sił aby zabrać ze sobą opróżnione butelki i opakowania po jedzeniu. Zaliczyć do niej można również “lokalsów” czyli “tubylców” spotykających się w ustronnych miejscach nad rzeką i systematycznie je zanieczyszczających.
Ostatnia grupa to syfiarze wyrzucający śmieci większego kalibru a i takich nie brakuje. Czasami majster po remoncie nie ma co zrobić z odpadami – no to jeb do rzeki, rzeka przyjmie wszystko. Czasami lokalny Janusz-cwaniak coby zaoszczędzić te kilka złotych wyrzuci do rzeki bądź lasu stare opony – kto go złapie? Zdarzają się też “mechanicy” których stare części od szrotów w nieznanych okolicznościach lądują w rzece.
Tyle reflekcji na temat śmieciarzy, nasuwa się oczywiście pytanie jak z tym walczyć, niestety, na nie nie mam odpowiedzi. To kwestia mentalności a jej się nie zmieni…
Zapraszam na relację z naszych zmagań podczas ostatniej akcji sprzątania Warty
Na miejscu, rozładowywujemy sprzętKaczka krzyżówka z młodymi. Nawet sobie nie wyobrażają, co się tutaj dzisiaj będzie działo….Pierwsza tura kajaków gotowa, czekamy na kolejneAura niezbyt nam sprzyjała ale zawsze mogło być gorzej… Na szczęście opady były przelotnePierwsze kajaki już na wodzieCoraz więcej ekip już na wodzieWodowanie trwaPłyniemyCzarne chmury strasząPorządki pod skałą BalikaZ taką ekipą śmieci nie mają szansNiestety co jakiś czas kropiłoPierwsze śmieci już w kajakuSprzątanie zarośliKatamaran antyśmieciowyWartaWartaZwalone drzewa stanowiły problem dla części kajakarzy, rzeka na tym odcinku jest wąska i leżące drzewo może blokować przepływJakoś daliśmy radęPłyniemy dalejW zeszłym roku było nas mniej a śmieci było więcej, stąd wrażenie, że sprzątało się niemal nieustannie. W tym roku czasami trzeba było przepłynąć kilkaset metrów zanim znalazło się kolejnego śmieciaSprzątanie na WarcieRelaks pomiędzy zbieraniemPierwszy worek już pełnyPowoli dopływamy do JaskrowaPrzy moście w JaskrowieKażdy z uczestników nazbierał co najmniej pół worka śmieciPrzy moście pozostawiamy zebrane workiPierwsza kupa śmieciMuchaRobaczekPierwsze kupa śmieci, zdaje mi się, że jeszcze niekompletnaPłyniemy dalejPoznaję to miejsce z zeszłego roku, kilkaset metrów za mostem w JaskrowieŚmieciowe Eldorado – łuk, na którym zatrzymuje się większość przepływający śmieciW zeszłym roku nie mogliśmy sobie tutaj dać radyŚmieci było zbyt dużo a nas za mało, w dodatku był problem z dostępemW tym roku było nas jednak dużo więcej i nie odpuściliśmyZ taką ekipą śmieci nie mają szansZ każdą minutą śmieci ubywało w oczachJa wyszedłem na brzeg i odbierałem pełne workiJuż prawie gotoweNajgorsze, że jakiś kretyn wyrzucił do wody duże ilości styropianu który później rozdrabnia się i jest niemożliwy do usunięciaEfekt prawie końcowyWszystkie śmieci z zakola trafiły na brzeg, na oko około 25 workówPłyniemy dalej, znowu niewielki zator, na szczęście tym razem kajakowy a nie śmieciowyGałąź – główny winowajca zatoruWartaWartaWartaGdy na horyzoncie nie było śmieci robiło się całkiem przyjemnieKrótka przerwaKolejny worek zapełnionyWartaWartaWartaMarek i jego znaleziskoWorek śmieci podziwiający nadwarciańską przyrodęWartaWartaWartaTo właśnie z takich miejsc wyciąga się najwięcej śmieci – na pierwszy rzut oka nic tutaj nie ma ale wystarczy wsadzić wiosło…WartaSprzątanie zarośłiWorków przybywaWartaWartaWartaŚcieki, od razu płynie się przyjemniej…WartaWartaIleż ciekawych rzeczy można dowiedzieć się przeglądając śmieci… Trzeba tylko wcześniej znaleźć wszystkie elementy i ułożyć śmieciowe puzzleDotarliśmy do kolejnego zatoru śmieciowego który znam doskonale z zeszłego roku. Dziewczyny poławiają butelki5 minut w tym miejscu i worek jest pełny, szybko zaczyna brakować miejscaZupa śmieciowaNa pierwszy rzut oka śmieci nie widać ale to tylko pozoryCała ta zielona wysepka powstała na śmieciach!Roślinność wrasta już w styropian…Hehe, pozytywny akcent sprzątaniaWyspa śmieciowa i jej składCiekaw jestem od jakiego czasu te wszystkie śmieci się tam gromadząŻycie na śmieciowej wyspie – pijawkaCały załadowany opuszczam śmieciową wyspę, chłopaki walczą dalejDopływ kopalnianej wodyWartaZabezpieczenie antybobroweWartaTutaj kiedyś była druga odnogą którą dało się płynąć jednak po usunięciu progu na lewej odnodze główny nurt idzie lewą stronąMichał walczący z kolejnym zatorem śmiciowym a w wodzie pływa sobie gołąbek PS: wcześniej widzieliśmy Reksia… 🙁WartaWartaBystrze przy starym młynie przed MstowemMost w MstowiePrzystań w MstowieRobimy tutaj kolejny (już trzeci) zrzut śmieciCałkiem imponująca kupkaA to jeszcze nie wszystko… Tomek z kolejnym śmieciowym transportemKierownik zamieszaniaSkałka Miłości w MstowieZwykle na jej wysokości w pływaniu przeszkadza płycizna, tym razem przed spływem popadało i nie ma tego problemuWartaUjście wody ze źródła w MstowieWartaWartaWartaGospodarstwo rolne za Mstowem, czasami można tutaj trafić na kąpiące się krowySprzątanie zarośliWartaWartaStrzałki przy starorzeczu, od razu widać, że jest tu coś do robotySprzątanie brzegówZnalazła się nawet stara lodówkaPostanowiła popłynąć z namiWartaKolejna ciekawa zdobycz – podwozie od traktorkaWartaAkurat brakło worków a śmieci jeszcze były…WartaKierownik całego zamieszaniaSprzątanie zarośliNa sam koniec trafiła się jeszcze zwałka ale co to dla nas?Tomek pokonuje takie zwałki wiosłując grabiami 🙂Już prawie widać metę! Most w Kłobukowicach (najładniejsza kolorystyka na całej Warcie)Ostatnią, czwartą kupkę śmieci zostawiamy przy mościeEfekt powalającyCiekawe znaleziskaI lodówka wreszcie trafi tam gdzie jej miejsceCzego to ludzie nie wyrzucą do rzeki… DramatSpływ kończymy kilkaset metrów dalej w przystani Jura KajakiKajaki ledno się pomieściłyGdyby nie załamanie pogody frekwencja byłaby jeszcze lepsza…A na koniec ognisko. Po takiej akcji gorąca kiełbaska z ogniska to coś wspaniałegoOgnichoPogawędki przy ogniskuA po imprezie – integracjaGrill
One Reply to “Sprzątanie mirowskiego przełomu Warty”
One Reply to “Sprzątanie mirowskiego przełomu Warty”