
Jesienna Liswarta
Informacje
- Rzeka: Liswarta i Warta – odcinek Zawady – Wąsosz
- Data spływu: 12 października 2019
- Dystans: około 20 km
Opis
Liswarta, obok Warty, jest rzeką po której pływam najczęściej, wynika to z dwóch rzeczy. Po pierwsze: jest przepiękna, po drugie: mam do niej bardzo blisko. To sprawia, że jest ona idealną kandydatką jeśli trzeba zmontować spływ na szybko. To był mój pierwszy spływ po kilkumiesięcznej przerwie w pływaniu wynikającej z konieczności załatwienia zaległych spraw na uczelni. Nie jest łatwo równolegle pracować na pełny etat i studiować, jednak zabrnąłem już zbyt daleko i głupio było to zaprzepaścić, dlatego spiąłem poślady, zaliczyłem wszystkie zaległe przedmioty i w tempie ekspresowym napisałem pracę magisterską. Udało się, we wrześniu zdobyłem tytuł. Kosztowało mnie to sporo pracy, nerwów oraz musiałem poświęcić cały urlop ale najważniejsze, że mam to już za sobą.
Niestety, straciłem trochę motywację do prowadzenia bloga co objawia się brakiem nowych wpisów w ostatnim czasie. Po części wynika to z tego, że zainteresowałem się fotografią, kupiłem porządny aparat i teraz dużo wolnego czasu spędzam na robieniu zdjęć. Robię te zdjęcia i robię a nawet nie mam ich kiedy publikować… Plany są ambitne – cały czas myślę o zrobieniu osobnego bloga o tematyce fotograficznej a ten pozostałby strikte w tematyce kajakarskiej. Co z tego wyjdzie – zobaczymy.
Wracając do Liswarty i spływu – ponieważ ten odcinek pływałem już kilkukrotnie i jest dobrze opisany na blogu nie będę zagłębiał się zbytnio w opisy, wrzucę tylko zdjęcia aby oddać klimat wczesnej jesieni na Liswarcie bo w tym okresie chyba jeszcze tą rzeką nie płynąłem.













































Niebawem postaram się wrzucić kolejne relacje z Prosny którą zaczęliśmy z ekipą “rozdziewiczać” od samej góry (Gorzowa Śląskiego), zwałkowej Pilsi (dopływ Widawki) oraz bardzo górnej Widawki z Kodrąba
2 Replies to “Jesienna Liswarta”
Było super. Świetne towarzystwo i piękną pogoda.
Wojtek, super że opisałeś tą trasę. Ja w trakcie Bożego Ciała mam zamiar tam popłynąć. Musimy jeszcze kiedyś zrobić razem jakiś spływ. Pozdrawiam serdecznie, Wojtek 😉