II Częstochowski Spływ Niepodległościowy – relacja

II Częstochowski Spływ Niepodległościowy – relacja

W tym roku ponownie wspólnie z Tyrolkami zorganizowaliśmy II Częstochowski Spływ Niepodległościowy. Do akcji włączyła się także zaprzyjaźniona firma kajakarska Jura Kajaki. W spływie uczestniczyło ponad trzydziestu kajakarzy, razem przepłynęliśmy trzynasto i pół kilometrowy odcinek z ulicy Skarpowej w Częstochowie do Kłobukowic. W kajakach obowiązkowo powiewały biało czerwone flagi, pod Skałą Miłości w Mstowie został odśpiewany hymn narodowy. Na mecie w siedzibie Jura Kajaki w Kłobuckowicach po spływie na zmarzniętych uczestników czekało ognisko i przepyszne masło czosnkowe 🙂 Jeszcze raz dziękuję wszystkim za udział i świetną atmosferę i zapraszam za rok na III edycję spływu!

Na starcie, Częstochowa, ulica Skarpowa
Część uczestników już na wodzie, nie brakuje biało czerwonych flag
Ja również już zwodowany, czekamy jeszcze na sesje zdjęciową z drona…
I ruszyli, grupa bardo szybko się rozciągnęła
Remontowany most w Mirowie
Po lewo skałka Balika
Flagi nie ułatwiały przeciskania się pod gałęziami
Jesień nad Wartą, w kajaku przede mną płynął prezes klubu Częstochowskiego klubu kajakarskiego Eskapada z którym próbowałem się umówić na pływanie przez jakieś 3 lata i w końcu się udało 🙂
Dopływamy do Jaskrowa
Oto Tomek, cichy bohater spływu który pomimo, że w tym roku z nami nie płynął odwalił kawał roboty związanej z organizacją – dodatkowo podczas spływu był obecny na każdym moście na wypadek jakby ktoś się skąpał i trzeba by go było odwieźć na metę. Dzięki Tomku!
A to stary weteran z którym trochę już przepłynąłem – Krzychu
Sezon na pływanie z termosem już się zaczął
Płynie cała banda
Płyniemy sobie
Piotrek po raz drugi z rzędu wygrał konkurs na najlepszy maszt na spływie
To już próg przed Mstowem
Lecimy po kolei
Z pewnością najciekawszy fragment na całej trasie
Kolejny zawodnik który już nie raz pojawiał się w moich relacjach – Piotr i jego legendarny maszt
A to z pewnością najweselsza ekipa na spływie 🙂
Dawid również pojawiał się już w moich relacjach
Zgodnie z umową wszyscy spotykamy się w Mstowie tuż przed skałą Miłości
Cała nasza banda w Mstowie
Ruszamy wszyscy wspólnie pod skałę Miłości gdzie odśpiewujemy hymn oraz odpalamy nieliczne w tym roku race
Skała Miłości w Mstowie
Hymn i race
Zbiórka pod skałą Miłości
Płyniemy dalej, niestety tuż za skałką znajduje się bardzo nieprzyjemne dla kajakarzy wypłycenie gdzie część uczestników utyka
Płyniemy dalej
Tomek jak zwykle na miejscu
Dalej we Mstowie
Na zdjęciu najmłodsza uczestniczka spływu
Na tym odcinku pojawiają się niewielkie zwałki, na szczęście dobrzy ludzie służą pomocą 🙂
Farma nad Wartą
Nadwarciańskie krowy pozdrawiają
Dawid w kajaku
Płyniemy sobie, zdecydowanie bliżej końca peletonu niż początku
Nie jest łatwo na początku zgrać się wiosłując w dwójce, mimo to Ania i Michał świetnie dali sobie radę 🙂
Płyniemy płyniemy, a może lecimy?
Kolega po prawo to od dawna przez nas znany zawodnik jednak dopiero teraz mieliśmy przyjemność wspólnie powiosłować, fajnie że przyjechałeś Macieju
Jesień nad Wartą, trzeba przyznać, że pogoda znowu nad dopisała
A to już most w Kłobukowicach
A tuż za mostem przystań Jura Kajaki i nasza meta, na miejscu czeka już nie kto inny jak Tomek
To już jest koniec. Koniec pływania bo przed nami jeszcze wspólna integracja w bardzo sympatycznym gronie przy ognisku
Na mecie czeka na nas przepyszny poczęstunek przygotowany przez ekipę z Jura Kajaki – masełko czosnkowe palce lizać
Ostatni zawodnicy powoli spływają na metę
Prawie wszyscy uczestnicy na zdjęciu 🙂 Jeszcze raz dziękuję wszystkim za udział!

Zapraszam również do świetnego filmu który zmontował Dawid – link tutaj

Na koniec kilka niesamowitych ujęć z drona których autorem jest Grzegorz Misiak – więcej zdjęcie tutaj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *