Biała Oksza na odcinku Łobodno – Ostrowy nad Okszą
Biała Oksza na odcinku Łobodno – Ostrowy nad Okszą
Informacje
Rzeka: Biała Oksza – odcinek Łobodno – Ostrowy nad Okszą
Data spływu: 24 maja 2019
Dystans: około 8.5 km
Czas spływu: 4 godziny
Mapa spływu
Opis
Końcowy odcinek Białej Okszy z Ostrów do ujścia na Liswarcie płynąłem w 2017 roku (relacja), na górny odcinek miałem chrapkę od dłuższego czasu. Pod koniec maja spadło sporo deszczu, niestety nie miałem możliwości żeby jechać w góry na jakąś szybszą rzekę, na pocieszenie postanowiłem więc odhaczyć Białą Okszę. Normalnie w okresie letnim z powodu braku wody odcinek ten jest niespływalny, całe koryto zarasta trzciną. Był to mój pierwszy spływ od dość dawna zaliczony samotnie. Przyjemniej pływa mi się z kimś ale od czasu do czasu dobrze jest się wyobcować.
Początek w Łobodnie przy mostku na ulicy SienkiewiczaWidok w górę rzeki, po analizie zdjęć satelitarnych górny odcinek wydaje się znacznie mniej interesujący, poza tym do Białej Okszy niewiele wyżej wpływa kilka mniejszych dopłwówI już w kajakuKlimaty typowe dla małych rzeczek płynących przez wioski – kładki uniemożliwiające przepłynięcieSą też niegroźne zwałkiW ŁobodnieMost na drodze numer 491Łobodno, rzeka uregulowana, nurcik całkiem całkiemŁobodnoŁobodno – grodzenie rzekiTaka sytuacja, dosyć słaboRzeka zaczyna powoli ginąć w zaroślachNie jest najgorzej, nie przez takie rzeczy się przedzierałoPłynę sobie płynę a tu coś mi hałasuje z lewej to wyciągam aparat w górę i ciach, siedzi żuraw. Ja mu dzień dobry…A on mi do widzenia. Cóż, tak to jest z żurawiami, i tak “podszedłem” go bardzo bliskoOksza znowu zarosłaNa szczęście gąszcz szybko się przerzedza i można płynąć dalej, na zdjęciu kładka za którą kończy się ŁobodnoZaraz za mostem kolejny zator śmieciowy, śmieci zaczynają już nawet powoli zarastać…Kłoda blokująca przepływPływam sporo ale pijawkę spotkałem po raz pierwszy, nie wiadomo skąd znalazła się w kokpicie mojego kajaka. Miałem małe opory żeby wziąć ją w palce ale jakoś się udałoZator śmieciowyŻal dupę ściska jak się patrz na takie rzeczy, tym bardziej, że widać po butelkach, że nie leżą w wodzie od wczorajPodczas pokonywania zatoru trochę go rozszczelniłemZaczyna się najpiękniejszy kawałek z dzisiejszego odcinkaBiała Oksza ciągnie się na wysokości ogromnego kompleksu leśnegoBiała Oksza odcinek pomiędzy Łobodnem a OstrowamiBiała Oksza odcinek pomiędzy Łobodnem a OstrowamiPowoli zaczynają pojawiać się zwałkiI dopływam do ciekawego miejsca. Jedna odnoga rzeki ciągnie się po prawej stronie dolinki tuż nad lasem natomiast druga odbija w lewo. I co wybrać? Jeśli rzeka jest mała i jeszcze rozdziela się na odnogi nie wróży to nic dobregoPopłynąłem w lewo, skłonił mnie do tego silniejszy nurt na lewej odnodzeKilka miesięcy po spływie dowiedziałem się od gościa przypadkowo spotkanego w okolicznym lesie dlaczego rzeka rozdziela się na dwie odnogiOtóż za komuny rzeka została uregulowana, po komunie ktoś wpadł na pomysł, żeby puścić ją starym korytemTak też zrobiono, dlatego teraz rzeka ma podzielone korytoWybór nie był zły, tą odnogą da się płynąć bez większych przeszkódPo przepłynięciu fragmentu z lewej strony doliny odnoga znowu kieruje się w prawą stronęWąskie koryto i bystry nurcik pchają mnie do miejsca gdzie obie odnogi się łącząPo połączeniu się odnóg, od razu szerzejPiękny, leśny odcinekTrafiają się zwałki, jedne łatwiejsze, inne trudniejszeZwałeczkaTakiego oto robaczka spotkałemZnowu zwałka, szczególnie na tym odcinku jest ich sporo, nie ma się co dziwić, w końcu obok rośnie ogromny lasNadrzeczna ambonkaJako stały bywalec ambon nie mogę sobie odmówić fotki z góry na Białą OkszęPszczółkaPowrót do kajakaOdcinek piękny ale zaczyna przybywać zwałekJedne mniejszeInne większe…Cały czas płynie się po prawej stronie niewielkiej dolinki przy linii lasuLubię taki klimat kiedy drzewa rosną w rzeceZwałki zaczynają pojawiać się w ilościach hurtowychPrzenoske również robiłem hurtowo po kilkadziesiąt metrówW końcu czysty kawałekTe zwałeczki akurat są do przepłynięciaTe już gorzej. Płynąc samemu ciężko jest pokonywać zwałki, w dwie lub więcej osób robi się to zespołowo, samemu trzeba o wiele bardziej się namęczyćKolejne dwie pod rządZnowu czysto, można płynąćRobi się czyściej i nurt przyśpieszaBiała OkszaJuż bliżej Ostrów nad Okszą, zdecydowanie mniej zwałek i nurcik powoli przyśpieszaBardzo ciekawy fragmentOksza tutaj lekko przyśpieszaBiała OkszaFajne korzenieBiała OkszaBiała OkszaTo chyba pozostałości żeremiaPodmyte brzegiPodmyte brzegiNurt fajnie ciągnie, las troszkę się przerzedził, mniej przeszkódWidać nurcikI już są Ostrowy nad OksząCiekawy osobnik, ktoś może wie co to jest?Metda, łąka przy ulicy Częstochowskiej, Ostrowy nad Okszą. Tutaj 2 lata temu zaczynałem i tutaj kończę. Biała Oksza przepłynięta, pozostaje tylko czekać na transportW oczekiwaniu na transport można trochę pofotografować okolicęNo i proszę jaka niespodzianka czai się w trawie…Pani żmija, piękna sztuka. Dobrze, że ją zobaczyłemProfiloweMniam mniam jaki dobry nektarA to co, pająk wege jedzący pełek kwatów?
Niebawem kolejne relacja ze szkolejniowej Białki, Białej Przemszy, Widawki, kolejna porcja fotek z pieszych wycieczek i kto wie co jeszcze – śledźcie bloga! Ahoj!