Moravice (Czechy) – odcinek Mala Moravka – Nova Plan
Data spływu: 3 marca 2019
Dystans: około 23 km
Czas spływu: 4 godziny 30 minut
Poziom wody: 103-104 cm na wodowskazie w Valšov
Mapa spływu
Opis
To była moja pierwsza tegoroczna wyprawa kajakowa do Czech, do tej pory (stan na 21 marca 2019) zaliczyłem już trzy, kolejno: górne Moravice, potok Velička oraz górną Odrę. I to na pewno nie koniec wizyt u naszych południowych sąsiadów na ten rok, wręcz przeciwnie. Zainwestowałem w auto z LPG, teraz nie będę musiał już zostawiać majątku na benzynacji a do Czech mam raptem dwie godzinki, niebawem rozpoczną się akcje spustów wody, na pewno mnie na nich nie zabraknie, jeśli ktoś jest zainteresowany wyjazdem – serdecznie zapraszam.
Wracając do górnej Moravicy – pierwsza rzecz, o jakiej muszę wspomnieć to niedobór wody. Według świetnego czeskiego portalu kajakarskiego – raft.cz ten odcinek jest spławny od 100 cm na wodowskazie w Valšov, my płynęliśmy przy jakiś 103 – 104 cm więc teoretycznie powinno być spoko, w praktyce na samej górze zabrakło nam wody i szoraliśmy dnem o kamienie. Przy niezbyt wysokim stanie rzeka nie była za specjalnie wymagająca, fajnie musi się tutaj to robić przy przepływie większym o kilka kubików. Można też wtedy spływ rozpocząć wyżej. Tyle tytułem wstępu, czas na konkrety
Na wstępnie pochwalę się swoim nowym nabytkiem – Asteroidą, od teraz moc LPG jest ze mną. Auto zostawiamy na mecie przy moście nieopodal miejscowości Nova PlanZaczynaliśmy w miejscowości Mala Moravka tuż obok stacji benzynowej. Zrobiliśmy rekonesans powyżej i było tam zbyt płytko, tutaj też nie było rewelacji ale dało się już płynąć, stwiedziliśmy, że gorzej już nie będzie i z czasem wody będzie przybywaćPłynęliśmy w skromnym, dwuosobowym składzie. Na zdjęciu ŁukaszI już w kajaku, troszkę szorowało się o dno ale nie było dramatu. Przynajmniej z początku…Problemy zaczęły się od tego miejscaNa głównym korycie znajduje się zamknięta zastawkaWoda rozchodzi się na dwie odnogi , jedna z nich to kanałA druga odnoga to rzeka. Zdecydowaliśmy płynąć rzeką – nie był to dobry pomysł. Męczyliśmy się przez jakiś czas walcząc z płyciznąDopiero po kilkuset metrach dopłynęliśmy do ponownego połączenia odnógUjście odnogi płynącej przez kanałOd tego miejsca w wodą było już coraz lepiej, zaczęliśmy płnąć zamiast się odpychaćMomentami był fajny nurcik jednak przy tak małym przepływie nie było tutaj większych emocjiMost drogowy, z mojej mapki wynika że znajduje się on na drodze nr 44513Górne MoraviceGórne MoraviceCiekawe miejsce – ktoś zatamował przepływ, w efekcie cały nurt szedł lewą stroną, powstało tu fajne bystrzePrzy małym przepływie rzeka jest dość łatwa, czasami kręcąc na łukach nurt przyciska do brzegu, przy większej wodzie na pewno byłoby tu ciekawiejGórne MoraviceTrafił się i mały próżekGórne MoraviceGórne MoraviceDopływamy do niebezpiecznego jazu, przed miejscowością Dolni MoraviceWidok na jaz od przodu, przy tym stanie wody pewnie byłby do spłynięcia ale w dwie osoby nie chcieliśmy ryzykowaćPłyniemy dalejKamienny most, bardzo klimatyczny. W miejscowości Dolni MoravicePłyniemy przez miejscowość Dolni MoraviceUjście Moravieckiego Potoku, co jakiś czas trafiają się niewielkie dopływy, w efekcie z każdym kilometrem robi się szerzej i głębkiej przez co płynie się coraz bardziej komfortowoGórne MoraviceCiekawsze miejsce z szybszym nurtemMiejscami tworzą się niewielkie bystrza i falkiMiejscami górne Moravice przypominały mi moją ulubioną zwałkową Kocinkę, z tym że nurt jest tutaj zdecydowanie szybszy i teren bardziej górzystyGórne MoraviceGórne MoraviceSpokojny, leśny odcinekTrafiła się też zwałeczkaJednak moja Pyranha jest jak taran – przy próbie sforsowania zwałka poddała się 🙂Górne MoraviceGórne MoraviceJest i zwałkaRobimy sobie krótką przerwę przy okazji przenoskiKonikŁukasz sobie płynieNa wysokości miejscowości Mala StahleMost w miejscowości Mala StahleTuż za mostem mamy niewielki prógGórne MoraviceWzdłuż rzeki często rosną majestatyczne, stare drzewa z korzeniami na wierzchu które cały czas podmywa nurtMost na drodze nr 370Tuż za mostem podwójny stopień wodny – przenosimyKawałeczek dalej kolejny most w miejscowości Velka StahleUjście Poloskyego potokuKolejny most w miejscowości Velka StahleDrugi niebezpieczny jaz w miejscowości Velka Stahle, spadek pod kątem, rzeka odbija w prawo, dłuższy odwój jest z lewej strony proguPrzenoskaKładkaZnowu niewielki prógMost w Velka StahleNurt pcha na gałęzie, trzeba uważaćPłyniemy przez “teren zabudowany”Rower nad rzekąŁukasz ewakuuje się z kajaka, to znak, że coś się święci..Kolejny próg, ten wygląda dość groźnie. PrzenoskaDalej troszkę spokojniejMiejscami pojawiały się fale i niewielkie próżkiKościół w miejscowości Bridlicna Most drogowy w miejscowości Bridlicna Most kolejowy w miejscowości Bridlicna Cały czas w miejscowości Bridlicna, rzeka ciągnie się tu wzdłuż jakiś sporych zakładów przemysłowychRegularnie co kilkaset metrów trafia się niewielki prógŁukasz w akcjiChlupNa kolejnym proguNastępny, progi są niziutkie i niegroźneWyszło całkiem ciekawe ujęcieCały czas w miejscowości Bridlicna wzdłuż ciągnących się zakładów przemysłowychProgów może być około 10ciu, na niektórych tworzą się bystrzaCały czas to samoJeszcze jedno bystrzeJeszcze jedno bystrzeAha, zapomniałbym o małym detalu – po przepłynięciu kilku kilometrów… Pękło mi wiosło i miałem dwa pagaje… Jak to się stało? Na poprzednim spływie Kocinką musiałem pozbyć się lodu który blokował mi kajak, zacząłem w niego uderzać wiosłem aż się wykrzywiło. Na Moravicy pękło na cacy :/Most kolejowyGórne MoraviceKolejny próg, przenieśliśmy go ale wydaje się spływalny chociaż wystające kamienie nie zachęcająGórne MoraviceKładkaMost kolejowyFajna huśtawkaNiewielki prógMost kolejowyGórne MoraviceNa tej wysokości jest już całkiem szerokoGórne MoraviceKolejny mostRzeka płynie w głębokiej dolinieRobią się całkiem fajne falkiNurt zwalnia – coś się kroi. Zbliżamy się do kolejnego niebezpiecznego jazuBardzo silny odwój, konieczna przenoskaGórne MoraviceTo już most przy któym zostawiliśmy auto, rzeka nagle zwalnia i rozszerza się przechodząc w zalewTo by było na tyleNa koniec dla tradycji Łukasz postanowił strzelić jeszcze eskimoskę
I to by było na tyle, zapraszam również do zeszłorocznej relacji z następnego odcinka Moravice przy majowym spuście wody w zalewie: link
Niebawem kolejne relacje z czeskiej ziemi: z małego ale szalonego potoku Velicka oraz z otwarcia górnej Odry – śledźcie bloga bo szykuje się ciekawy materiał 🙂
One Reply to “Czeski trip część I – górne Moravice”
Bajer strona i przydaje mi się na bieżąco. Zobaczyć, jak wygląda górna Widawka albo Czarna Włoszczowska – bezcenne.
Osobiście jeżdżę na Traperze, ostatnio odpaliłem Drzewiczkę od Rudy Białaczowskiej.
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin P.
One Reply to “Czeski trip część I – górne Moravice”
Bajer strona i przydaje mi się na bieżąco. Zobaczyć, jak wygląda górna Widawka albo Czarna Włoszczowska – bezcenne.
Osobiście jeżdżę na Traperze, ostatnio odpaliłem Drzewiczkę od Rudy Białaczowskiej.
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin P.