Pilica na odcinku Szczekociny – (prawie) Koniecpol

Pilica na odcinku Szczekociny – (prawie) Koniecpol

Informacje

  • Rzeka: Pilica – odcinek Szczekociny – Wąsosz przed Koniecpolem
  • Data spływu: 12 sierpnia 2018
  • Dystans: około 25 km
  • Czas spływu: 6 godziny

Mapa spływu

Opis

To był mój czwarty raz na Pilicy, łykam ją kawałek po kawałku. Ostatni spływ z Piotrkiem skończyliśmy  w Szczekocinach które tym razem były dla nas punktem startowym. Ten fragment był nieporównywalnie przyjemniejszy od poprzedniego (Brzeziny – Szczekociny, link), który okazał się uregulowany na zdecydowanej większości trasy. Na szczęście od Szczekocin rzeka nie była regulowana dzięki czemu przepływa przez piękne, leśne tereny tak jak zaplanowała to sama natura. Mała liczba przeszkód sprawia, że odcinek ten jest chętnie wybierany na komercyjne spływy. Przedstawia się on następująco…

Zaczynamy tuż za mostem nieopodal zabytkowego pałacu (ulica Senatorska, Szczekociny)
Po chwili dopływamy do drugiego mostu w Szczekocinach na ulicy Żeromskiego (droga krajowa nr 78)
Na wysokości Szczekocin Pilica jest porośnięta trzciną
Jeszcze na wysokości Szczekocin trafiamy na pierwszą przenoskę, warto zwrócić uwagę na mistrzowskie rozwiązanie z pomostem – unosi się on na wodzie i w zależności od jej poziomu, opada bądź podnosi się razem z nią. Drewniane pomosty przy niskich stanach czasami są metr ponad poziom wody, przez co nie są w stanie spełniać swoich funkcji
Próg niewysoki, środek zarośnięty i zablokowany, woda spływa z lewej i prawej strony, nad progiem kładka ze słupa
Na lewym brzegu drewniany budynek, najprawdopodobniej nieczynny młyn
Mijamy kolejny most
Na końcu Szczekocin czeka na nas bardzo klimatyczny, drewniany młyn. Wiąże się to oczywiście z koniecznością przenoski
“Pilica” trzyma poziom jeśli chodzi o udogodnienia dla kajakarzy – za i przed przeszkodą mamy pływające pomościki
Młyn w Szczekocinach widziany z dołu rzeki
Za młynem zaczyna się to, co tygryski lubią najbardziej
Piotrek też mówi, że spoko 🙂
Od tego miejsca rzeka kręci sobie jak jej się podoba przebijając się przez bardzo przyjemne, leśne tereny
Jest wąsko jednak koryto jest oczyszczone i praktycznie nie ma tu zwałek
Za drewnianym mostem ślady po cywilizacji nagle się urywają
Pilica nieśmiało meandruje
Piotrek macha wiosłem
Co tu dużo mówić, na tym odcinku Pilica faktycznie zachwyca
Pilica
Pilica
Z czterokrotnym zoomem optycznym wiele się nie zwojuje jeśli chodzi o fotografowanie ptaków jednak wystarczy on aby zidentyfikować bociana czarnego
Pilica tak jak lubimy czyli wąsko, kręto i zielono 🙂
A to jeśli dobrze kojarzę już nie Pilica a jej lewy dopływ – Krztynia która również figuruje na mojej liście rzek do przepłynięcia
Na miejscu odnosi się wrażenie, że to Pilica (z prawej) wpada do Krztyni, tymczasem jest na odwrót..
Pilica z lewej, Krztynia wypływa “spod drzewa”
Lecimy dalej
Co jakiś czas trafiają się niskie, piaszczyste plaże zachęcające do zrobienia sobie krótkiej przerwy
Pilica
Pilica
Pilica
Pilica
Pilica
Pilica
Pilica
Pilica
Wy też tak macie, że jak tylko widzicie “bramę” z leżących drzew to musicie pod nią przepłynąć?
Pilica
Pilica
Pilica
Pilica
Po ładnych kilkunastu kilometrach w końcu dopływamy do cywilizacji. Tablica informuje, że jest to teren prywatny
Bardzo przyjemne domki letniskowe, nazwa wioski to Suchy Młyn
Ktoś chyba chce umocnić sobie brzegi robiąc przy tym śmietnik z rzeki – nie tędy droga!
Drewniany mostek
Mieszkałby w takim…
Kolejny mościk
I ponownie cywilizacja znika nam z oczu
Pilica troszkę śmielej tutaj meandruje
Cały czas jest pięknie
Pilica

Znowu pływający pomost – mała rzecz a cieszy. Oznacza też przenoskę

Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie sprawdzili  wpierw cóż ta za przeszkoda którą trzeba obnieść. Okazuje się nią taki oto wybetonowany próg
Rezygnujemy z możliwości skorzystania z pomostu, nie po to inwestowaliśmy w Piranie żeby teraz wszystko obnosić 🙂
Tak prezentuje się próg w całej okazałości, stoi on na początku lewej odnogi
Część wody płynie drugą odnogą napędzając drewniany młyn
Nie chciało mi się podpływać bliżej ale już z daleka widać, że młyn ma swój klimat
Kto by nie usiadł na takiej ławeczce w gorący dzień i nie zamoczył nóg?
Dopływamy do mostu pomiędzy Łąkietką a Przyłękiem
Pilica
Dopływamy do murowanych ruin młyna, brzegi wybetonowane
Tu kończą się spływy komercyjne (na szczęści po drodze żadnego nie mijaliśmy), my jednak lecimy dalej
Ruiny murowanego młyna na wysokości Przyłęku
Most kolejowy
Za mostem bardzo delikatne bystrze
Meander
Na piaszczystej skarpie robimy sobie krótką przerwę. W końcu ile można wiosłować?
Powrót na rzekę
Niestety, dalej z każdym kilometrem Pilica traci swój urok
Zamiast lasu mamy tu pola
Po pokonaniu paru zakrętów…
Wpływamy na uregulowany fragment który rozpoczyna się progiem, widać go z daleka ponieważ nad nim zamontowana jest kładka
Próg kamienisty, nieprzyjemny
Płynąc dalej rzekorowem już z daleka widać kolejny próg a nad nim siedzi lokalna ekipa. Gdybyśmy byli ciszej moglibyśmy podpłynąć do nich od tyłu niezauważeni jak Rambo 🙂
Nie ma to jak mieć publiczność
Próg nie przysparza nam większych problemów
A cóż to, Pilica się skurczyła? Nic z tych rzeczy, po lewej stronie mijamy niewielki dopływ Białki Lelowskiej którą miałem okazję płynąć (link do relacji). Właściwie jest to kanał przekopany pomiędzy Białką a Pilicą gdyż “prawdziwe” ujście Białki znajduje się dużo niżej
Przed nami most w Wąsoszu, rzeka na tym odcinku została zabita i zamieniona w rów 
Kończymy przed mostem po lewej stronie na pastwisku dla krów – trzeba uważać na “miny”
Kajaczki spakowane, można obrać kierunek Częstochowa i wracać do szarej codzienności. Przynajmniej będzie co wspominać 🙂

Wideo

 

3 Replies to “Pilica na odcinku Szczekociny – (prawie) Koniecpol”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *