4 godziny 15 minut (odcinek Wierbka – Wola Libertowska)
2 godziny 40 minut (odcinek Wola Libertowska – Brzeziny)
Mapa spływu
Opis
Wykorzystując bardzo deszczowy tydzień i wysoką wodę wybrałem się na górną Pilicę. Spływ zacząłem, za sugestią kolegi Marcina z Jura Polska, w miejscowości Wierbka. Towarzyszył mi Paweł z którym wcześniej pływałem już górską Białką. Nie mięliśmy zbyt dużo czasu bo spływ zaczęliśmy około 17:00, ja dojechałem z Częstochowy, Paweł z Katowic. Ciężko było oszacować dystans jaki uda nam się przepłynąć i trochę w ciemno drugie auto zostawiliśmy na moście w Woli Libertwoskiej. Rzekę na tym odcinku można opisać w dwóch słowach: wąska i szybka. Nurcik niósł bardzo fajnie, atrakcji w postaci progów, młynów i zwałek nie brakowało. Do tego końcówka przy świetle czołówek i dwie moje kabiny – czyli działo się! Dwa dni później wróciłem samotnie na miejsce, gdzie skończyliśmy z Pawłem i przepłynąłem jeszcze ponad 8 kilometrów prawą odnogą Pilicy przez miejscowość Żarnowiec do wsi Brzeziny. Rozpocząłem więc zupełnie nową dla mnie, a leżącą nieopodal, rzekę Pilicę, z którą mam w planach lepiej się poznać.
Zaczynamy na moście w miejscowoście Wierbka koło firmy OspelNa starcie wzbudzamy spore zainteresowanie lokalnych mieszkańcówWe WierbcePoczątkowo płynie się pomiędzy zabudowaniamiaBardzo częsta przeszkoda na górnej Pilicy – niskie mostki i kładkiTiry nad rzeką raczej rzadko się spotykaKolejny niski mościkKładka z betonowych słupówPrąd fajnie niesie, widać, że wody jest dużoPrzez pierwsze kilometry mięliśmy eskortę w postaci dziaciaków, które widziały jak startujemy na moście w Wiercbce, dwójka z nich pojechała za nami roweramiKładkaA gdzie się podział kajak Pawła? Pierwsza ciekawsza przeszkoda – próg przy młynie we WierbceMłyn we WierbceKolejna kładka – tutaj pożegnali się z nami nasi rowerowi towarzyszeA my lecimy dalej…Zaczyna lekko zarastaćPojawiają się przeszkodyKolejny młyn. A raczej to co z młyna zostało. nurt był silny, nie dało się podpłynąć, z góry widać było leżącą kłodę. Paweł przytrzymał mi kajak za tylną rączkę a ja się wychyliłem zobaczyć co jest na dole. Poza tą kłodą, która wyglądała niezbyt ciekawie, nic więcej nie zauważyłem. Było dość wysoko i woda nieźle się “gotowała”, pomimo tego poniosła mnie ułańska fantazja i postanowiłem jednak to skoczyć. W planie było skoczyć tak trochę w prawo, aby nie władować się na kłodę.Wyszło jak widać. Skakanie tego progu było głupim pomysłem, wyszedłem wprawdzie i wyciągnąłem kajak bez problemów, różnie to jednak mogło się skończyćPaweł przeniósł po haszczach – ruiny młyna na wysokości miejscowości KleszczowaDalej ciągle wąsko…Następna przeszkoda – kłodaPierwsze zatory ze śmieciKolejna kładka z betonowych słupówI znowu młyn, bardzo podobny do tego pierwszego.Młyn przed miejscowością KleszczowaJakaś rura…Wody sporo – płyniemy praktycznie równo z poziomem łąk, w oddali widać jak pagórkowaty jest tutaj terenWąsko i szybki nurtKolejny kładka, nie chce nam się już z nią bawić, przenosimy bo tak jest szybciejPilica – widok z kładkiPaweł toruje drogęKolejne zwałeczkiKolejny szalony spadek, tym razem na ruinach młynaGłówny nurt szedł prawą odnogą, wpadał do ruin młyna, odbijał się od muru i spadał dalej w dółWidok z dołuNa prawdę szalony próg, mało takich się spotyka, oczywiście przenoskaMost między Wierzbicą a Kleszczową, pod mostem szybszy nurtPróg niski, odwój całkiem sporyPilica nieładnie nam tutaj pozarastałaPierwszy zator śmieciowy, około 1.5 metra długości. Nic przyjemnego ale przy wyższej wodzie takie cos to niestety norma…Kolejny niewielki prógI jeszcze jedenKilka progów na dość krótkim odcinku… Wszystkie dość niskieA tu ogromny zator śmieciowy – zgroza!Na “szczęście” wszystkie śmieci zatrzymały się na leżących kładach i żeremiach, dalej było w miarę czystoDziki i nieregulowany kawałeczek rzeki, bardzo ciekawyStare, połamane drzewaMomentami robi się ciasnoPilicaKolejne przeszkodyW jednym miejscu rzeka trochę się rozlałaPrzeciskanieZnowu pozarastało…I znowu zwałkaI kolejna, dość dziki fragmentPilicaNiezła dzicz, przebijamy sięPilicaTym razem nie obeszło się bez wychodzenia z kajakaPilicaZnowu niski próg, tym razem zakamuflowanyI jeszcze jeden…A to franca była świagier! Nie wygląda groźnie ale odwój był na tyle silny, że po skoczeniu kajak od razu odbiło do lewej strony, w dodatku ciężko na niego napłynąć bo bezpośrednio przeg progiem mamy zaroślaDalej było strasznie pozarastane i przenosiliśmy kajaki, przy okazji z prawej strony dopływa coś – Google twierdzi, że jest to… Rónież PilicaMost pomiędzy miejscowościami Udórz a WierzbicaOd mostu rzeka ma naturalny bieg, wzdłuż brzegów drzewa, na lewym brzegu cały czas mamy zabudowania z Woli LibertowskiejZnowu te śmieci :/Coraz ciemniej…Czas na odpalenie czołówekOstatni kawałek płynęliśmy już praktycznie po ciemku. W jednym miejscu nurt nagle robił się wyraźnie silniejszy i pchał kajak pod tarasującą koryto ogromną kłodę – podpłynąłem za blisko i zaliczyłem tam drugą kabinę, kajak przepłynął dołem, pod drzewem a ja zostałem w wodzie, na szczęście nie było głęboko. Na koniec spłynęło mi wiosło ale po paru metrach udało się je zlokazliowaćDo mety dopłynęliśmy bez kolejnych przygódTo był szalony spływ, górna Pilica, chociaż mała, wąska i niepozorna potrafi pokazać pazór. Bardzo ciekawa i przyjemna rzeka, przy okazji – bardzo trudna i wymagająca. Tylko te śmieci…
21 lipca 2018, odcinek Wola Libertowska – Brzeziny
Dwa dni później postanowiłem wrócić na Pilicę i kontynuuować samotnie spływ z miejsca gdzie ostatni skończyliśmy z Pawłem. Na początek miałem trudną decyzję do podjęcia – rzeka rozdzielała się na dwie odnogi, obie wydawały się zbliżone pod względem wielkości. Zdecydowałem się płynąć prawą, która prowadzi wzdłuż wsi Żarnowiec, lewa natomiast ciągnie się wzdłuż wsi Łany Małe… Obie odnogi łączą się po kilku kilometrach
Zdjęcie z tego samego miejsca co 2 dni tego z tą różnicą, że robione było one za dniaTuż za mostem, po lewej stronie odchodzi druga odnoga PilicyRozwidlenie rzeki, w tle most z którego startowałemPoczątkowo odnoga wyglądała nie najgorzejPilicaJednak szybko zaczyna nieciekawie zarastać…PilicaPierwszy młyn na samym początku ŻarnowcaDrewniany młynMiescami było dość wąskoOps… Zarosło na dobre. Mam już opracowaną metodę na takie sytuacje – kajak w zaroślach stoi w miarę stabilnie więc po prostu staję na nogi i szukam prześwitu w zaroślach…Tutaj ciężko znaleźć przeświat ale jakoś się przedarłem
Wszystko wraca do normyPoważniejszy próg na wysokości pierwszych zabudować w Żarnowcu, około metra wysokości, wymurowanyKładkaTutaj jakieś metalowe badziewie i… Hmm? Część jakiegoś truchła – wcześniej mijałem inny kawałek tego czegoś… Strach pomyśleć, co to może byćJakieś ruryMost w ŻarnowcuNa horyzoncie kolejna przeszkodaStary, blaszany młynWysoki próg, około półtora metra. PrzenoszęZa młynemWzdłuż brzegu przez kawałek ciągną się zabudowaniaKtoś kosił trawę i gdzie ją wyrzucał? Do rzeki! A jak!W Żarnowcu na prawym brzegu do Pilicy uchodzi pierwszy “większy” dopływ – UniejówkaCzuć różnicę – od razu zrobiło się szerzejMost pomiędzy Żarnowcem a Łanami Małymi – tuż przed mostem uchodzi odnoga, która oddzieliła się na początku mojego spływu – niestety nie zauważyłem jej i nie mam zdjęcia :/ Szkoda bo jestem ciekawy, jak była szerokaPilicaKolejny młyn, tym razem bez progu w Łanach WielkichDrewniany mostem tuż za młynemPilicaUwaga podest napisano na tabliczce przyczepionej do słupa. Ale że niby dlaczego uwaga podest? Czy podest gryzie?Podest okazał się bardzo przydatny – super sprawa dla kajakarzy, jest on pływający więc sam dostosowuje się do poziomu wody – idealne rozwiązanie z którego powinni brać przykład na innych rzekach!Pomościk oraz most w Łanach WielkichA tutaj powód przenoski…Mała elektrownia wodna i drugi pomościk na dolePilicaPilica płynie tutaj wzdłuż Łanów WielkichNa rzece brak przeszkód, od Żarnowca płynie się już bezproblemowoKoniec na moście w Brzezinach
Wideo
3 Replies to “Pilica od góry: odcinek Wierbka – Brzeziny”
Czy powyzej Wierbki Pilica nie jest juz splawna kajakiem?
hmm, ciężko powiedzieć bo nie bywam zbyt często w tych stronach. obstawiam, że jakbyś się uparł to spłyniesz z samego zalewu w Pilicy ale trzeba czekać na dużą wodę której ostatnio brak… startowaliśmy z Wierbki bo wyżej Pilica wydawała się dość mocno zarośnięta
3 Replies to “Pilica od góry: odcinek Wierbka – Brzeziny”
Czy powyzej Wierbki Pilica nie jest juz splawna kajakiem?
hmm, ciężko powiedzieć bo nie bywam zbyt często w tych stronach. obstawiam, że jakbyś się uparł to spłyniesz z samego zalewu w Pilicy ale trzeba czekać na dużą wodę której ostatnio brak… startowaliśmy z Wierbki bo wyżej Pilica wydawała się dość mocno zarośnięta
Czyżby w 6-ej minucie mowa była o Morawicy? Byłem. Polecam.