Ciąg dalszy czeskiego tripa, w ostatni weekend maja miały miejsce spusty wody na Bystricce, którą odwiedziłem w sobotę (była to jedyna okazja w tym roku) oraz na Moravicy na której spusty odbywają się częściej, w ten weekend były w sobotę i w niedzielę. Ponownie, tak jak wczoraj, towarzyszył mi Łukasz oraz jego siostra Agnieszka z mężem Darkiem i jego brak Krzysztof. W porównaniu z Bystricką było tu o wiele spokojniej, trochę bardziej malowniczo i równie tłoczno. Spusty wody z zapor cieszą się w Czechach wielką popularnością i ściągają masę ludzi z całego kraju. Pływają kobiety i mężczyźni, starsi i młodsi, grubsi i chudsi… Imprezy są bardzo dobrze zorganizowane i zabezpieczone, panuje na nich bardzo przyjazny klimat – gorąco polecam. Już teraz planuję jesienny wypad na Vavrinecky Potok oraz/lub na Hamerak więc jeśli ktoś byłby chętny – kontaktujcie się ze mną, jak zbierze się ekipa można jechać busem lub na kilka aut. A Moravica prezentuje się tak:
Zaczynamy w Kruzberku, impreza płatna, nie pamiętam dokładnie ile koron. Płyną ze mną Łukasz (popija wodę), jego siostra Agnieszka ze swoim mężem Darkiem oraz jego brat KrzysztofNurt dość szybkiNa rzekę cały czas wodują się przeróżne pływadłaMoravice, Agnieszka z DarkiemŁukaszPyranha wesoła skacz po wodzieŁukasz dla ochłody postanowił strzelić eskimoskęTeren górzystyNa rzece panował spory ruchNasza ekipaMoraviceAgnieszka z DarkiemMoraviceDopływamy do rozwidlenia, już stąd widać, że coś się święci. Wszyscy wychodzą na ląd a na drzewie wisi jakaś tablicaMasowa przenoska środkiemTu wyjaśnienie co i jak, na prawo jaz, na lewo nie do spłynięcia. I podstawowe słowo w Czechach POZOR 🙂Czasi zachowują pozor i lecą pokolei przez próg, niektórzy soloKolejny zawodnik soloInni w dueacieTej parze akurat się nie udało, zastanawiałem się czy przypadkiem nie zaczną się topić bo odwój jednak jakiś tam był…Jednak bez najmniejszych problemów obaj zawodnicy wydostali się spod progu i zabrali kajakTutaj ekipa bierze próg pontonemTak to wygląda z góry. Pełno gapiów popija piwko i obserwuje śmiałków pokonujących progi, z głośników leci na maksa czeskie disko – jest klimatKolejny duet, na dmuchańce nie ma tutaj mocnychNad bezpieczeństwem czuwa ratownik na lince, w razie problemów wyciąga tonących oraz kajakCała rodzinka na pontonie, są emocjeTutaj sędziowie odjęliby troszkę za stylPłyniemy dalej…Czasami nurt staje się silniejszyNasza ekipa, Krzysztof gdzieś zaginął po drodze w tłoku…Informacje o kolejnym jazie, tym razem spływalnym. Podane nawet w którym miejscu dokładnie spływać – 5 metród od prawego brzegu. EleganckoA oto jazPonton na jazieDalej mamy mostZaraz przy rzece, niemal na równi z poziomem wody ciągną się zielone trawniki działek, na nich wypoczywają… Austrialijczycy?MoraviceMiejsce postoju, nie wiem dlaczego tyle osób się tutaj zatrzymywałoMoraviceFajnie położona chatkaŁukaszMoraviceSkalisty terenMoraviceKolejny mostMoraviceMoraviceZnowu krótka zielona trawka zaraz przy rzeceCzasami trafiają się niewielkie bystrzaGórski klimatMoraviceEkipaMoraviceTaki oto robaczek dał się sfotografowaćMoraviceDwa walczące pająkiRuch na rzece spory. Zatrzymaliśmy się na krótką przerwęKładeczkaTo chyba pole namiotoweDalej prąd nagle ginie a rzeka rozlewa się tworząc zalew… Płynie się tak kilkaset metrówAż dopływamy do takiego czegośJest to ogromny jaz z którego wg rozpieszonej tablicy – nie wolno spływać, na miejscu czuwa dwóch ratownikówTak prezentuje się jaz… wysoki jak diabli, woda spoda pod kątem około 45 stopni, na dole silny odwójWszyscy przenoszą przez co tworzy się sporawa kolejkaParu śmiałków do spłynięcia jazu oczywiście się znalazło, większąść z nich jednak powstrzymywał koleś z megafonem, tych jednak powstrzymać mu się nie udało…Gość powiedział im coś po czesku, oni mu odpowiedzieli… I sru w dół! Kurczę, jak żałowałem że nie byłem po drugiej stronie jazu żeby to zobaczyć i zrobić zdjęcia 🙁Ekipa pokonała jaz bez problemu za co zostałą nagrodzona owacjamiWidok z drugiego brzeguSpływ skończyliśmy w Podhori, kilkaset metrów za jazem przed kolejnym mostem
I to koniec tripa u naszych południowych sąsiadów, udało mi się zaliczyć dwie bardzo ciekawe rzeki oraz miałem okazję osobiście poznać klimat panujący na czeskich rzekach – na prawdę polecam, z pewnością jeszcze wrócę w te strony. Ahoj!
Wideo
One Reply to “Moravice na odcinku Kruzberk – Podhradi”
One Reply to “Moravice na odcinku Kruzberk – Podhradi”